Degrassi - nowe pokolenie

Rudzielec

Dobra... Jestem zła, bo założyłam temat i się skasował -_-.

Więc od nowa.

Kochamy Degrassi za:
- Craga na psychotropach
- rzygającą Emmę (i tą z dwunastoletnim Wojtkiem z 2 serii też)
- puszczającą się Darci zakonnice
- Snake'a i Spike, co to się wcale nie miziają
- Many w blond-kupa-włosach
- i wszystko inne, co telenowelowate.

Więc... Ku uciecze mej i Memisi + wnerwie Młodej.
Enjoy!

memisia

TAK! Temacik jak znalazł Smile

kontynuując wywód Rudej:
- za Page, co to ubiera się u Prady
- za nowego, cnotliwego Spinera
- itd. itp.

Ale serial jest fajny:) A pokiślujemy kiedy indziej:D

Rudzielec

No dobra... Bujamy ten temat xD. W kwestii dzisiejszego odcinka:
Muszę stwierdzić, iż był beznadziejny xD. Już dawno nie widziałam tak głupiego. Nie pytaj/cie mnie o co kaman z Dannym i tym drugim, bo naprawdę nie rozkminiam, o co im chodzi xD. Ta dziewczyna nie dosć, że brzydka to beznadziejna jak sto pięćdziesiąt. Motyw z filmem - taniocha, jakich mało. Dodajmy to tego Pitera, gdzieś tam w tle i wychodzi nam istna masakra. Swoją szosą - gdzie Darci? Gdzie ci rodzice ją zabrali? Bo ja nie rozumieć.
Dalej - Many z prostymi włosami wygląda milion razy lepiej.
Emma jest zdedperowana i siedzę, pukając się w główkę. Dlaczego ten Damian mnie tak wkurza? Nie mam pojęcia. Ale pewnym jest, iż te pseudo murzyńskie wąsiki mógłby zgolić, bo ładną buzię ma i niech się nie szpeci. A ona znów popada w paranoje, że nie może się spotykać ze znajomymi blablabla... Raz miała poważne problemy (czyt. anoreksja) i wtedy nawet było mi jej szkoda, ale teraz to kupeczka.
Szkoda mi Snake'a, bo naprawdę go lubię. Darci go wrobiła, bo idiotka, a teraz on ma problemy i to spore. Jemu to zawsze pod górkę. A Spike w blondzie jest fuuuu.
Pies mi się nie podoba xD.

P,
Rud.

memisia

Dzisiejszego odcinka nie widziałam. Jutro też nie zobaczę. Który to danny? Ja znam tylko takiego pedalskiego piosenkarza:P J Emme ogólnie lubię, ale jej najlepszy moment to ten z anoreksją. I jak rzygała i chciała z Shonem uprawiać po pijaku. Teraz te jej wielkie zmiany i pokazywanie piersi publicznie i cała akcja z Damianem są naciągane. Many jest ładna, ale nie w blond-kupa-włosach. Nie widzę przyszłości dla niej i Jaya, ale niech se robią jak chcą. Swoją drogą Jay teraz jest fajniejszy. Page jest jak dla mnie brzydka. Kiedyś była fajniejsza, ale od kiedy kłóci się z tą jej dziewczyną była(jak jej tam?) i ubiera się u Prady to żal z niej jest. Marco był najfajniejszy za czasów Dylana(brat Page, tak?). Ellie też lubię. Za Ashle nie przepadam. Niech jedzie się pieprzyć z psychotropowym boyem. Mi też szkoda Sneaka, ale Darci ostatnio jest jaka jest. Ale akcja z nią przynajmniej nakręca cały serial.

Kiedy są powtórki?

Dla niewtajemniczonych serial Degrassi jest na Zigzapie o 20.30 w każdy dzień. Jest to już 7 sezon.

Rudzielec

Danny to brat Liberty. Ten Murzynek z pseudo afro, co się tak wozi po szkole. Swego czasu przyjaźnił się z JT.
A impreza u Emmy, co to miał być first hot sex z Shonem nie zapadła mi dobrze w pamięć ze względu na śmierć JT, bo żem ryczała jak głupia xD. A ta akcja z roznegliżowaną Emmą na akcji promocyjnej akurat mi się podobała, ale sam moment rozbierania. Bo wcześniej te jej "bunty" i inne odchyły w ramach pokazywania jaka jest zua i mhroczna, doprowadzały mnie do bólu brzucha najwyżej.
Jaya nie lubiam nigdy. Pamiętam, że pałałam do niego jako - taką sympatią za czasów rzeżączki Emmy, ale to była 4 seria (albo 3?), a ja nie oglądałam tegoż za dokładnie. Poza tym on jest dziwny. Bardzo go nie lubiłam, kiedy był z Alex.
A Alex w ogóle mnie wkurza. Taki zapychacz z T&TP. Ze dwa odcinki z nią i Page w roli głównej dobre były, ale reszta to fuuuuuuu.
A Pege była fajna w 6 serii, jak ją ze studiów wywalali. Całe te piromańskie zapędy też niczego sobie. No i oczywiście ataki paniki - bo to jest to, co rudzielce lubią najbardziej. Psychologiczna papka w serialach xD.
A Maro był najlepszy jak dopiero się godził ze swoją seksualnością... I te wszystkie akcje z Ellie. Ach, stare dobre czasy xD.

memisia

Ja też płakałam jak JT umarł. Bardzo go lubiłam. I to jeszcze zginął w takim momencie. Dopiero sobie uświadomił, co do Liberty czuje, a tu trach nóż w plecy. Ten odcinek ze 4 razy oglądałam i zawsze mi smutno było. I akcja pracy w aptece i później tych prochów JT też niezła była.
Page jak panikę miała to git było. W sumie to realistyczne to było. A ja nawet później jak sama wpadałam w jakiś chujny nastrój i byłam wkurzona na maksa to zaczęłam tak jak ona się zachowywać. Ale to tylko przez parę dni:P Później mi przeszło.
Alex to ciągle albo z Jayem się ruchała, albo do Page się śliniła, albo dupę pokazywała na ruże. I ciągle jej w omu źle było przez tego ojczyma. Ale szkoda mi jej było jak matka jej pieniądze ze striptizu wykorzystała na kaucje dla tego pijaczka.
Lubiłam jak Marco, Ellie, Page i cała ich grupa dziażyli w karty. Fajnie było Smile

I to jak Ellie z matką się godziła.
Emmy striptiz był fajny, ale tak jak mówisz jej poprzednie ,,bunty"były żalowe. Albo jak ona kiedyś w krzakach się miziała z Shonem podczas zbierania śmieci. Haha. W ogóle Emma ekolożka to polewka była.

Jakem wszechmocny mod, proszę o ocenzurowanie przekleństw i poprawienie błędów ortograficznych xD.
Macie przyzwolenie na rzucanie mięsem tylko w Kulcie Badwarda.
R.

Rudzielec

Jeśli chodzi o odcinek ze śmiercią JT to podobały mi się te porównania z płatkami xD. Hah xD. To było piękne. Dołączmy do tego.. Eeeee.... Jak on miał na imię? xD No tego jego przyjaciela w oklarach, no... Aaaaa! Toby! Śmiesznie było, szkoda tylko, że się tak tragicznie skończyło (powiedziała ta, co szczęśliwych zakończeń nie lubi xD). Czy oni muszą raz na trzy serie uśmiercać jakiegoś bohatera? Normę wyrabiają, czy jak? Swoją szosą Ricka też nie lubiłam xD - a ta dziewczyna, ta blondyna grubasza, co ją ponoć pobił czy coś - to ja nie wiem, o co tam chodziło.
W ogóle ta stara paczka z drugiej serii była fajna. Jak Jimmi był zdrowy, Spinner miał długie włosy, Page różowe okulary, a Ashlee nie miała gotyckich odchyłów.

memisia

Ta paczka była wtedy moją ulubiną. Ta grubsza(też nie pamiętam imienia) była fajna. Był fajny kiedyś odcinek jak ona była puszystą modelką. Spiner do niej startował. Ale on miał kiedyś długie włosy? Chdzi o to, że łysy nie był? Ashle jak była gotycką niedoróbką to ostry żal był. Ale wtedy z Ellie dużo było, ale swoją drogą to wtedy jej nie lubiłam. Podobało mi się jeszcze w sumie jak Ashle i Many z Cragiem razem chodziły. I rodzina Craga była fajna, ale ten ojciec to typowe T&TP. Co do tej grubszej to śledziłam wtedy tę akcje z jej chłoptasiem. Jak nie oglądałam jednego odcinka to koniecznie powtórkę musiałam zobaczyć. Ta akcja z tym Rickiem to średnia była. Chociaż jego wątek nawet spoko, tylko później taka zmuła była, bo wszyscy płakali przez x odcinków. A ta grubsza to chyba coś na T?

mloda1337

Rud, dobrze, że napisałaś + wnerwie młodej....

Cieszę się, że już nie mam zig-zapa, bo nie muszę się męczyć nad tym serialem.

Powiem szczerze, że nigdy nie doczekałam do końca rozkładówki. Jak dla mnie to jest kolejny serial w stylu tego, gdzie gra siostra Britney Spears (a propos - niedługo przyjedzie na koncert do Polski). Przecież tam się nic nie dzieje. Najpierw się kłócą, potem się kochają, potem mają straszne problemy w szkole, ale na koniec i tak wszyscy bardzo się kochają i ich średnia to 5.0
Nie mam racji?? Przyznajcie szczerze.

Rudzielec

Młoda, nie masz racji xD.
Gdybyś obejrzała więcej niż zapowiedź odcinka, to byś wiedziała. Mają masę problemów. Większość z nich jest, rzecz jasna, wyimaginowana, tudzież naciągana, co nie zmienia faktu, że odmóżdżacz genialny. Pozowolę sobie stwierdzić, iż jako prosty odbiorca ślinię się na widok napisu "premierowe odcinki 7 serii". I nic na to nie poradzę. A Zoey proszę do tego nie próbwnywać, bo tam to mają różowe akademiki nad brzegiem morza, a po kampusie jeżdżą limuzynami. Degrassi natomiast pokazuje coś realnego. Wreszcie mam okazję oglądać film, w którym wszyscy (jakby nie było - normalni nastolatkowie) na widok alkoholu/papierosów/narkotyków/seksu nie uciekają. No błagam, trochę realizmu. Bo porównując - jako, iż my fanki Zmierzchu - postać Belli nie jest dla mnie wiarygodna. Mam wrażenie, że ona żyje w jakimś równoległym świecie bez aparatów cyfrowych, telefonów komórkowych i sklepów monopolowych.

Dziękuję za uwagę ^^.

EDIT:
Oczywiście odnośnie dzisiejszego odcinka xD.
Podoba mi się to, że nie skupiają się cały czas na tych samych postaciach (ale gdzie jest do cholery Ellie?!). Mia jest intrygująca przez wzgląd na Isabellę (dlaczego akurat Isabellę?!). Jakoś mi wcześniej ten jej facet umknął. Nie było go, prawda? Wkurza mnie ten blondyn z długimi włosami, co się z nim kumpluje. Nie trawię go. Przecież był na tym obozie z Darci i Peterem, a zmian jakoś nie widać. A tam się otwierał i w ogóle nawet jakieś opiekuńcze odruchy miał. Czy tylko ja nie rozumiem dwulicowości tej postaci?
Swoją szosą... Całą obsadę Sadie przeniosą do Degrassi? Najpierw Darci, potem ta ruda, teraz ten blondyn... No ja nie ogarniam. (Badwardzie... Kiedy ja ostatnio oglądałam Sadie? xD To będzie już 3 lata? A może 2...)
Wracając do tematu kochanego tatuśka to muszę powiedzieć, że jakoś nie wierzę w jego zmianę, no ale trzymajmy się wersji, że będzie ok. I w sumie Mia na to załuguje po tych wszystkich kopniakach, ale pewnie się nagle dowiemy, że ta jego nowa-super-praca to nielegalna i pójdzie do więzienia, czy cokolwiek innego. Trochę mnie zirytowała postawa jej matki, ale jak się nad tym głębiej zastanowiłam (O nie! Ja się głębiej zastanawiam nad Degrassi!) to stwierdziłam, że dobrze jej powiedziała. Jak głupia i o antykoncepcji nie słyszała to jej problem.
Oczywiście Many i Jay - porażki ciąg dalszy. Ale kurde... Diament za 5 tysięcy?! Wow? Chociaż z tą Maltą to była taka głupia ściema, że nie wierzę, że ona w to uwierzyła. Chociaż... Jak można kupić bilety lotnicze do miejsca, o którym nie wie, gdzie się leży... Przecież jakaś różnica cenowa jest, nie? No heloł!
Rozpisałam się, a i tak nikt nie zwróci na to uwagi, bo Memisia dzisiaj nie oglądała. Hah xD.

memisia

No właśnie dlatego, że nie oglądałam czekałam na to sprawozdanie:) Chciałam wczoraj się wypytać, ale miniaturką się zajęłyśmy i tak wyszło. Patrze, że w odcinku dużo się działo. Kurdem dwa odcinki w plecy i już zacofana jestem, to nie to co Moda na Sukces:P Osobiście nie lubię Miy(jak to się kurde pisze?), ale to przez to, jak była z JT, to jej nie polubiłam, a nawet skazałam ją na straty. A ten jej chłopak to ten blondyn, co uczestniczył w zabójstwie JT? tzn. patrzył na to? Bo on był na tym obozie, a innego blondyna nie wyhaczyłam, bo Darci mnie pochłonęła Razz

Co do Many i Jaya to hmm. Ja tam za Jayem nie przepadałam i cięzko uwierzyć, że się tak zmienił, ale może. A co do tych ich oświadczyn to breche mam, no bo kto w wieku(ile oni dokładnie mają) się zaręcza w tych czasach? No dobra są tacy, ale się długo spotykają, kochają itd. A oni co? Znają się długo, ale ich związek to kupa śmiechu, bo są ze sobą bardzo krótko. Nie wiem ocb z tym diamentem za 5 tys i tymi Maltami i innymi biletami. Czekam na Emmę i Shona i na Marco i Ellie. No a dzisiaj obejrzę i będę już na bieżąco:)

Rudzielec

No dobra, lecim z tym koksem - relacja prawie na gorąco xD.
Taką Darci lubię. Szkoda, że Piter to dalej ten sam cham, który pewnie ujawni się za kilka odcinków, ale ją poważnie zaczynam darzyć sympatią. Idąc dalej tym tropem - nieświeży oddech, o zgrozo. Mwhahaha.
"Nie zachowuj się jak baba" - powieszę to sobie normalnie nad łóżkiem. Nie wiem, jak ta dziewczyna ma na imię, ale wiem, że grałam kiedyś w Mrocznej przepowiedni i tam była zasadniczo fajtłapą, więc odmiana miła. Spinnerowi odrastają włosy! Yeah! Świętować! Jimmie ogląda się za laskami w klubie?! Nu, nu, nu... Chłopcze, pamiętaj, żeś ty impotent.
Chciałam Ellie, a dostałam Page. So sweet. Sprawa z HIV mocno nakręcona, ale Marco jest jednak genialny "skrzywdź ją, a nie będę przebierał w środkach". Chłopaku, przecież ty się plasujesz w wadze piórkowej, a ten przystojny Murzynek to kawał chłopa jest! No dobra, nie komentuję tego xD. Szkoda mi się go zrobiło, ale fakt - faktem... Powiedzieć jej mógł. Na początku myślałam, że to były pigułki gwałtu i Page oczywiście T&TP się ujawniła, ale nieeeee... xD
Pominęłam coś...? Ach, tak! Nie było nic o Emmie! Co za szkoda... Ukamienować ją!

PS Miętowy kolor ścian był obrzydliwy.
PPS Niebieska pościel też.

EDIT - Gwoli wyjaśnienia... Facetem Myi nie jest ten blondyn, tylko brat tej mhrocznej, co sprzedała Darci z oddechem Pitera.

memisia

Odcinek oglądałam jednym okien, bo spóźniełam się z 5 minut(w tym przypadku to sporo) i jeszcze koleżanka dzwoniła. Bosh, Page jest coraz brzydsza... jakaś taka pucka się z niej zrobiła. No mniejsza. Jak dla mnie ten murzynek za przystojny nie jest, był fajniejszy w Rodiostacji RR, ale to nieważne. Akcja z HIV w sumie nie była taka zła. Miejmy na względzie, że chcą zrobić z Degrassi(chyba chcą Razz

) nie tylko odmóżdżacz, ale także serial dydaktyczny gdzieś w tle. No i tym tropem idąc uczą nas, że osoby z Hiv muszą się zabezpieczać, że to może być wrodzone itd. A ta laska Spinnera jest zawalista. Fajne minki robi i w ogóle ma fajną rolę. Akcja z oddechem. Hehehe:P No ale dobra:P Nie było ani Emmy, ani Many, ani Sneaka. Co to ma być? Ellie miałaś przez minutę, więc norma wyrobiona:P

a do poprzedniego Twojego komenta to co to za serial Sadie?

Rudzielec

No Sadie leciała kiedyś też na ZigZapie... O takiej rudej dziewczynie (grała ją ta sama aktorka co teraz dzieli szafkę z Myią), która miała fioła na punkcie ekologii i innych tego typu dupereli. Nie pamiętam już jak, co, gdzie i po co, ale to już nie leci? Wydawało mi się, że jeszcze tak.

Toż to odcinek bez Emmy, odcinkiem straconym! Tak dawno nie widziałam, tego chomiczego uśmiechu i rozczochranych włosów... Mhym... Zdąrzyłam się stęsknić, no heloł. Many była fajna za czasów swoich pierwszych sex-eksperymentów. Jak z dziewczynki robiła się dziwką, a z dziwki przeistaczała się w całkiem-głupią-kobietę. Teraz jest takie... Bleh. I jeszcze ten Jay na dokładkę. Masakra. A kiedyś miała taaaaaaaaaką ładną fryzurę.
Naprawdę, ja chcę Ellie, bo zwariuję z nimi wszystkimi. Ja rozumiem, że rudzielcami to najlepiej zapychać luki między scenami, ale ja za nią poważnie tęsknię. Jak sobie przypomnę te ich rozmowy wieczorne. Jeszcze za czasów jak Crag był z Many... Zespół i w ogóle cała degrassiowa otoczka. A teraz? Taka nuda. I jak sobie pomyślę, że przecież Emma, Many, Spiner, Jimmi, Piter i wszyscy inni też kończą w tym roku szkołę to mi się odechciewa. Zrobią z nich parodię Przyjaciół, czy jak?